Friday, January 14, 2005

The Other Side

Seven poems by Grzegorz Wróblewski
translated by Adam Zdrodowski, Warsaw

Grzegorz Wróblewski was born in 1962 in Gdansk and grew up in Warsaw, Poland. Since 1985 has lived in Copenhagen. He has published 6 volumes of poetry in Poland, 3 (translations) in Denmark, and selected poems in Bosnia-Herzegovina (Mostar 2002). He is also the author of several plays. English translations of his poems have appeared in London Magazine, Poetry London, Chicago Review, 3rd bed (USA) and in anthologies: Altered State: The New Polish Poetry (Arc Publications, Todmorden, UK 2003), Carnivorous Boy Carnivorous Bird (Zephyr Press, Brookline, USA 2004).



1.

WHEN WE SUDDENLY FEEL THE BEAUTY OF THE EARTH

First I outgrew my father. Then I put him hurriedly
into a coffin and myself began to shrink.
(What’s the use of today’s rainbow, the innocent daisies and this smiling
shepherd who claims that he saw an angel flying
over the meadows?)
We didn’t manage to plant an oak forest and we never
went to the river Brilthor.
We had great plans,
that never worked out.


KIEDY NAGLE ODCZUWAMY PIĘKNO ZIEMI

Najpierw przerosłem ojca. Potem włożyłem go z pośpiechem
do trumny i sam zacząłem się kurczyć.
(Cóż mi z dzisiejszej tęczy, niewinnych stokrotek i tego uśmiechniętego
pastucha, który twierdzi, że widział przelatującego ponad
łąkami anioła?)
Nie zdążyliśmy posadzić dębowego lasu i nigdy nie
wybraliśmy się nad rzekę Brilthor.
Mieliśmy wielkie plany,
z których nic nam nie wyszło.




2.

AN ARAB FRUIT SELLER AND OLD EULOGISTS OF DEATH

Though his whole family has been wiped out, he’s happy because of every
orange sold.
Look at him carefully and then
Pray to the Lord to make him change your martyred
characters...
While you’re here just for a while don’t pester me with death.
We’ll have enough of it when it asks for us.


ARABSKI SPRZEDAWCA OWOCÓW I STARZY PIEWCY ŚMIERCI

Mimo że wybili mu całą rodzinę, szczęśliwy z powodu każdej sprzedanej
pomarańczy.
Przyjrzyjcie mu się dokładnie, a potem
Pomódlcie się do Pana, żeby odmienił w końcu wasze cierpiętnicze
charaktery...
Będąc tutaj przez chwilę nie zawracajcie mi głowy śmiercią.
Dosyć jej będzie, gdy się o nas upomni.




3.

THE NORTHERN ROUTE

1.
Love is only an illusion. Nature makes us aware all the time.
A skeleton of a rather small mammal. Why did it have to be exactly
you? (It used to be a wonderful specimen one day.) I know you don’t like
stuffed animals. Vulpes? Trees are slowly vanishing.

2.
And it is love after all! To survive, one has to take care of it.
But you won’t leave me alone here, will you? Do you know that foxes have
vertical pupils? Eyes are an abyss of greatness and smallness. (Your
unceasing self-confidence...)

3.
I don’t mean survival, I mean loneliness.
He was a weaker specimen and that’s why he was eliminated.
But is it still love? Would you also make love to me
in different circumstances? Be realistic at last.

4.
Your summary view on the whole is out of place here.
And cover this awful skeleton with soil.




PÓŁNOCNY SZLAK

1.
Miłość jest tylko złudzeniem. Natura ciągle nas uświadamia.
Szkielet niedużego ssaka. Dlaczego musiało trafić właśnie
na ciebie? (To był kiedyś wspaniały okaz.) Wiem, że nie lubisz
wypchanych zwierząt. Vulpes? Powoli zanikają drzewa.

2.
A jednak miłość! Żeby przeżyć, trzeba ją pielęgnować.
Chyba mnie tu samej nie zostawisz? Czy słyszałaś, że lisy mają
pionową źrenicę? Oczy to otchłań wielkości i małości. (Twoja
nieustanna pewność siebie...)

3.
Nie chodzi mi o przetrwanie, chodzi mi o samotność.
Był słabszym osobnikiem i dlatego został wyeliminowany.
Ale czy to jeszcze miłość? Czy kochałabyś się ze mną także
w innych okolicznościach? Bądź w końcu realistą.

4.
Twój sumaryczny pogląd na całość jest tutaj nie na miejscu.
I przykryj ten paskudny szkielet ziemią.




4.

A BEGGAR

He raises his eyes to look at those who furtively
throw coins into his rusty
can.

Those who are wealthy never
stop beside him.

The poor support the poor. The rich pass away
in coffins
inlaid with white cloth.



ŻEBRAK

Podnosi wzrok tylko na tych, którzy ukradkiem
wrzucają monety do jego zardzewiałej
puszki.

Ci żyjący w dostatku, nigdy się obok niego
nie zatrzymują.

Biedni wspomagają biednych. Bogaci odchodzą
w trumnach
wyłożonych białym suknem.




5.

ONE OF THE LADIES

One of the ladies carefully glances at the sun
setting in the distance. Just before the dusk falls
she comes up to a festively dressed child and
delicately combs out the child’s long, faded
hair.

Then she erases the signs drawn on the ground
earlier. She checks whether she had not forgotten to hide
the water containers. She hugs the child
to her and they slowly walk away in the direction
of the wide open gate.

Their place is taken by the taciturn men from the wood.
They light a fire and help themselves to tobacco. Looking into
the starry sky, they notch hazel
sticks. Around them there sit tame
black birds.



JEDNA Z PAŃ

Jedna z pań uważnie spogląda na zachodzące
w oddali słońce. Tuż przed zapadnięciem zmroku
podchodzi do ubranego odświętnie dziecka i
delikatnie rozczesuje mu długie, wypłowiałe
włosy.

Potem niszczy narysowane wcześniej na ziemi
znaki. Sprawdza czy nie zapomniała ukryć
pojemników z wodą. Przytula do siebie
dziecko i powoli odchodzą w kierunku
otwartej na oścież bramy.

Ich miejsce zajmują małomówni mężczyźni z lasu.
Rozpalają ogień i częstują się tytoniem. Patrząc w
rozgwieżdżone niebo, nacinają leszczynowe
laski. Wokół nich siedzą oswojone
czarne ptaki.



6.

(WHERE ARE YOU COMING FROM)

Where are you coming from, old traveller attired
in a jute bag and tights full of holes? Why
are you dragging behind you a colourful serpentine
of children who are mocking you?

Wouldn’t you like to live permanently
in a house with a watertight roof?



(SKĄD NADCHODZISZ)

Skąd nadchodzisz stary podróżniku odziany
w jutowy worek i dziurawe rajstopy? Dlaczego
ciągniesz za sobą kolorową serpentynę
przedrzeźniających cię dzieci?

Czy nie chciałbyś zamieszkać na stałe
w domu ze szczelnym dachem?




7.

THE OTHER SIDE

First there will come your parents and old
friends
Joyful they will stand in a circle around you
asking you to tell them about everything
in detail

When you are finally ready
they will leave to take a well-deserved rest
You will take their place then and you will
patiently wait
You will be joined by several other
people well-known to you

And then?
Then you will see the one who is going to replace you in the end
Joyful you will stand in a circle around him
asking him to tell you about
everything in detail

When he is finally ready
you will go to take a well-deserved rest
With you several other
people well-known to you
And thus it will all happily
come to an end...





DRUGA STRONA

Pierwsi zjawią się twoi rodzice i starzy
przyjaciele
Uradowani otoczą cię kręgiem
prosząc żebyś im wszystko dokładnie
opowiedział

Gdy będziesz już gotów
odejdą na zasłużony odpoczynek
Zajmiesz wtedy ich miejsce i będziesz
cierpliwie czekał
Dołączy do ciebie jeszcze kilka innych
dobrze znanych ci osób

A potem?
Potem ujrzysz tego który cię w końcu zastąpi
Uradowani otoczycie go kręgiem
prosząc żeby wam wszystko
dokładnie opowiedział

Gdy będzie już gotów
udasz się na zasłużony odpoczynek
Wraz z tobą jeszcze kilka innych
dobrze znanych ci osób
I tak to się właśnie szczęśliwie
zakończy...

No comments: